Strony: 1 2 3 [4] 5   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Boksy  (Przeczytany 11377 razy)
Delilora
Nowy koń
*
Offline Offline

Wiadomości: 33


Ave satan! >3


Zobacz profil
« Odpowiedz #45 : Grudzień 07, 2012, 13:24:53 »

- Ja nazywam się Alice. - wykrztusiła niczym przedszkolak dziewczyna. Była Polką z krwi i kości, ale długi pobyt w Danii zniszczył jej wyraźną i dokładną polską wymowę. Mówiła jakby jej akcent był zmieszany z Polskim i Duńskim. Uśmiechnęła się lekko, a jej błękitne oczy zawisły na siwej klaczy. - Jej imię świetnie pasuje do wyglądu. - powiedziała gdy Ellie przedstawiła jej swego wierzchowca. Szturchnąłem ją w ramie parskając. Dziewczyna przeniosła ślepia wbijając je w moje ciemne ocęta i przybliżyła głowę do chrap dłonie podkładając pod mój pysk. - Delilora szatanem? - uśmiechnęła się jeszcze szerzej - Może... ale nie dla mnie. - dodała szeptem odsuwając się nieco ode mnie. 'Ale jak chcesz ostrą jazdę, to zapraszam' - dokończyłem w myślach słowa Alice. Gdyby nie to, że to ONA tu była to już bym dawno spacerował po stajni zamiast grzecznie siedzieć w miejscu. Ale nawet przy niej stanie i gapienie się nie było do mnie podobne. Przenosiłem ciężar z nogi na noge postukując przy tym głośno.
Zapisane

Tiara
Przewodnik stada
Szybki koń
*****
Offline Offline

Wiadomości: 109



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #46 : Grudzień 07, 2012, 20:12:19 »

Prychnęłam głośno z zadowolenia. Położyłam swój łeb na ramieniu El. Pogłaskała mnie po chrapach i dodała
-Obie klacze, Lucy i Tiara zaczęły przy nim wariować. Zaczął on, a potem nie poznawałam swojej klaczy.
Zapisane

Delilora
Nowy koń
*
Offline Offline

Wiadomości: 33


Ave satan! >3


Zobacz profil
« Odpowiedz #47 : Grudzień 07, 2012, 23:14:14 »

- Urok osobisty. - powiedziała Alice uśmiechając się jeszcze szerzej. Podarowała mi jeszcze jedno jabłko i opuściła boks z trudem zapobiegając mojemu wyjściu. Z jej oczu widać było, że jest podekscytowana. Nie mogła się doczekać ponownego utwierdzenia się w siodle. Z kieszeni wyciągnęła telefon z trudem odrywając wzrok ode mnie przeciskającego łeb przez kraty. Spojrzała na wyświetlacz urządzenia po czym upewniając się o godzinie wbiła ślepia w szparę między drzwiami stajni. Słońce już niemal zniknęło za widnokręgiem. Westchnęła chowając telefon z powrotem do kieszeni. Odszedłem kawałek od krat i stanąłem dęba na tyle wysoko, na ile pozwalał mi sufit. Lekko wymachiwałem przednimi nogami rżąc donośnie, ale widząc karcący wzrok Alice opadłem z powrotem na ściółkę opuszczając łeb. Gdy moja głowa znajdowała się nisko ujrzałem pod żłobem mały stożek siana. Skubnąłem nieco i przeżuwając suchą trawę wróciłem do krat boksu.
Zapisane

Tiara
Przewodnik stada
Szybki koń
*****
Offline Offline

Wiadomości: 109



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #48 : Grudzień 08, 2012, 18:13:25 »

Parsknęłam głośno domagając się smakołyka. Ellie z litości chyba dała mi marchewkę. Przeżuwałam ją, a El korzystając z chwili spokoju powiedziała:
-To chyba jedyny sposób by ją uspokoić...
Zapisane

Delilora
Nowy koń
*
Offline Offline

Wiadomości: 33


Ave satan! >3


Zobacz profil
« Odpowiedz #49 : Grudzień 08, 2012, 19:40:33 »

- Przyzwyczają się. - powiedziała od niechcenia dziewczyna. Przez chwilę zastanawiała się nad czymś wzrok tępo wbijając w ziemie po czym nie unosząc głwy zapytała: - Jest tutaj pokój socjalny? - najwidoczniej chciała już wiedzieć czy będzie musiała się przebierać w domu czy tutaj. Widać było, że przygotowuje się do pierwszej jazdy. Jej Chichot. Parsknąłem stukając kopytem w ziemię.
Zapisane

Tiara
Przewodnik stada
Szybki koń
*****
Offline Offline

Wiadomości: 109



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #50 : Grudzień 08, 2012, 20:51:33 »

-Siodlarnia jest zaraz obok, jeżeli o to pytasz.-powiedziała spokojnie.
Zapisane

Delilora
Nowy koń
*
Offline Offline

Wiadomości: 33


Ave satan! >3


Zobacz profil
« Odpowiedz #51 : Grudzień 09, 2012, 02:41:32 »

- To też może być... - powiedziała niby to spokojnie, ale jej wzrok na krótką sekundę z przyjemnego stał się kpiący. Przeciągnęła się, poprawiła nausznicę zgrabnym ruchem odgarniając przy tym kruczoczarne włosy za ucho i jeszcze raz poklepała mnie po pysku. Docisnęła sznurowadła w glanach i ruszyła ku drzwiom z rękoma w kieszeniach. - To ja was opuszczam... - powiedziała przelotnie spoglądając na dziewczyny, a zwłaszcza zwracając uwagę na tą cichą myszkę, która nie odezwała się ani słowem. Wyszła i nieco drżąc z zimna ruszyła w stronę swego domu. Mimo szkurzanej kurtki wieczorne zimno dokuczało jej jakby wpadła do lodowatej wody. Przy każdym oddechu z jej bladych, delikatnych ust wydobywała się mgiełka znikająca równie szybko jak jej ciepło. Zapięła kurtkę pod brodę i zniknęła za budynkami. Do końca przyglądałem się przez szparę w drzwiach jak odchodzi, a gdy tylko uciekła mi z oczu strzeliłem barana parskając i włażąc na ścianę boksu. Potuptałem chwile w kółko po czym z powrotem podszedłem do drzwi boksu wychylając przezeń łeb i podgryzając metalowe zamknięcie.
Zapisane

Lucy
Koń
**
Offline Offline

Wiadomości: 59


All your love is a lie.


Zobacz profil Email
« Odpowiedz #52 : Grudzień 09, 2012, 18:28:35 »

Skoro Layla nie była pytana to po kiego miała mówić? Nadal napinając mięśnie stanęłam w drzwiach boksu leciutko kiwając głową. Mój ogon poruszał się w tą i we w tą uniesiony wysoko.
Zapisane

Tiara
Przewodnik stada
Szybki koń
*****
Offline Offline

Wiadomości: 109



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #53 : Grudzień 10, 2012, 17:02:57 »

Dumnie stanęłam. Napięłam mięśnie, a uszy wysoko postawiłam. Prychnęłam donośnie i tryknęłam łbem El. Ona z kolei zniecierpliwiona popatrzyła na mnie.
-Widzę, że masz za dużo niespożytej energii.-powiedziała i wyszła ze stajni
Zapisane

Tiara
Przewodnik stada
Szybki koń
*****
Offline Offline

Wiadomości: 109



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #54 : Grudzień 10, 2012, 17:09:58 »

Ellie weszła z powrotem do stajni, a potem weszła do mojego boksu. Założyła mi kantar i wyprowadziła, wcześniej jeszcze mówiąc
-Idę z nią na padok. Im dłużej przebywa z tym ogierem, tym dostaje więcej energii.- i wyszła chętnie, lecz ja z kaprysem.
Zapisane

Lucy
Koń
**
Offline Offline

Wiadomości: 59


All your love is a lie.


Zobacz profil Email
« Odpowiedz #55 : Grudzień 10, 2012, 23:44:23 »

Layla przestała się opierać o ścianę, podeszła do mojego boksu i pogłaskała po głowie przez kraty po czym wyszła. Wiedziałam dobrze, że dopóki nie będę spokojna to na padok nie trafię. Stanęłam dęba i zaczęłam gryźć kraty boksu.
Zapisane

Delilora
Nowy koń
*
Offline Offline

Wiadomości: 33


Ave satan! >3


Zobacz profil
« Odpowiedz #56 : Grudzień 10, 2012, 23:51:47 »

Do stajni wkroczył starszy mężczyzna, ten sam co pomagał w moim wyprowadzeniu z naczepy po przyjeździe. W ręce miał mój kantar z silnym uwiązem i ciemnoniebieską derkę. Byłem stworzeniem ciepłolubnym więc derka musi być! Otworzył mój boks z trudem odpychając mnie od drzwi. Zamknął go szybko zapobiegając ucieczce. Założył kantar i derkę ze sporym wysiłkiem bo kręciłem się jak zarobaczywiony. Strzelałem małe baranki i mini dęby zarzucając głową i ogonem uderzając o swoje boki. Gdy w końcu się uporał z tym zadaniem wyprowadził mnie ze stajni. Przy boksie kasztanki stanąłem wielkiego dęba wymachując nogami, ale po chwili mężczyzna ściągnął mnie na ziemie. Jakoś udało mu się wyprowadzić mnie na padok.

[zt]
Zapisane

Delilora
Nowy koń
*
Offline Offline

Wiadomości: 33


Ave satan! >3


Zobacz profil
« Odpowiedz #57 : Grudzień 16, 2012, 19:41:27 »

Mężczyzna otworzył drzwi stajni, przed którymi stałem i wpuścił do ciepłego wnętrza. Nie orientując się tak dobrze, gdzie znajdował się mój boks stanąłem na środku zmarznięty i drżący. Facet otworzył boks i samowolnie wbiegłem do niego wciskając się w najcieplejszy kąt. Długo zabrało mu ściąganie mi derki. Przygryzałem go, zarzucałem łbem i wierzgałem byleby było mi cieplej, no ale trudno. Zostawił mnie samego dokładnie zamykając boks i drzwi stajni. Spuściłem łeb i przymknąłem oczy przeżuwając słomę, która leżała pod żłobem.
Zapisane

Tiara
Przewodnik stada
Szybki koń
*****
Offline Offline

Wiadomości: 109



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #58 : Grudzień 17, 2012, 16:49:42 »

Wpuszczona jeszcze przed ogierem do boksu spojrzałam na niego. Prychnęłam i odwróciłam się do niego tyłem. Nic nie robiłam, tylko się trochę zdrzemnęłam.
Zapisane

Lucy
Koń
**
Offline Offline

Wiadomości: 59


All your love is a lie.


Zobacz profil Email
« Odpowiedz #59 : Grudzień 17, 2012, 18:53:42 »

Z entuzjazmem powitałam ogiera stając dęba i zarzucając łbem. Rozdęłam chrapy wychylając łeb przez drzwi boksu i przygryzając kraty. Ciemnobrązowe, ciekawskie oczy przenosiłam to na Tiarę, to na hanowera.
Zapisane

Strony: 1 2 3 [4] 5   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  



Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji

Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

poszukiwacze animalsoftheworld mundodetelenovelas mogilenskieklasyki akademia