Strony: [1]   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Mały  (Przeczytany 1849 razy)
Tiara
Przewodnik stada
Szybki koń
*****
Offline Offline

Wiadomości: 109



Zobacz profil Email
« : Listopad 06, 2012, 17:12:38 »

Oto mały Round Pen.
Zapisane

Tiara
Przewodnik stada
Szybki koń
*****
Offline Offline

Wiadomości: 109



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #1 : Listopad 07, 2012, 20:52:29 »

Wprowadziła mnie na lonży. Zamknęła za sobą furtkę i spuściła mnie z lonży. Zadowolona zaczęłam galopować wokoło, a ona stanęła po środku. Uważnie mnie obserwowała, ale ja nie zwracałam na to uwagi. Po chwili ode chciało mi się biegania i stanęłam. Ellie popędziła mnie do stępa. Niepewnie poszłam, kierowana przez dziewczynę. W końcu popędziła mnie do kłusa, ale ja nie byłam w nastroju. Specjalnie poszłam w galop, tak jakbym nie wiedziała, że chodzi o kłus. Nie przejęła się tym - po prostu czekała. Po pewnym czasie przeszłam sama z siebie do kłusa. Pochwaliła mnie i dalej popędzała. W końcu poprzestała, gdy po krótkim cwale przeszłam do wymaganego galopu. Nagle Ellie zastygła ze wzrokiem wbitym w ziemię. Zdziwiona stanęłam, po czym podeszłam i trąciłam ją pyskiem. Tylko ruszyła przed siebie. Bez zbędnego myślenia ruszyłam za nią. Szła coraz szybciej, a ja za nią. Wszystkie jej ruchy powtarzałam. Po pewnym czasie stanęła się i uśmiechnęła się do mnie. Podeszła bliżej i poklepała mnie po szyi. Wiedziałam, że jest to nagroda, dlatego wdzięcznie prychnęłam.
-Jesteś genialna Tiaro.-powiedziała i wtuliła się w mój łeb-Ale nie myśl, że to już jest koniec.-dodała szeptem do mojego ucha. Wiedziałam, że jest ze mnie dumna. Zapięła mi lonże i spokojnie wyszłam za nią z Round Pen'a
Zapisane

Lucy
Koń
**
Offline Offline

Wiadomości: 59


All your love is a lie.


Zobacz profil Email
« Odpowiedz #2 : Listopad 07, 2012, 22:47:22 »

Layla wprowadziła mnie na roud pen potocznie nazywany okrąglakiem i ustawiła w wybranym miejscu uprzednio dokładnie zamykając bramkę. Stanęła na środku okrąglaka w ręce trzymając bacik.
- Lucy, stęp! - wydała rozkaz lekko dotykając mego zadu batem. Strzeliłam baranka z miejsca wykopując do tyłu bacik, którego w czasie treningów wyścigowych u mnie używano nadmiernie, i ruszyłam stępem. Widać było jak na dłoni pracę moich mięśni. Pełne gracji ruchy były rzadkością u wyścigowców co wywołało małe zdziwienie u Layli. Po kilku okrążeniach i zmianie kierunków, tym razem już nie dokładając bata, dziewczyna popędziła mnie do kłusa. Potulnie ruszyłam tym dwutaktowym chodem. Mój kłus wyglądał bardziej na zebrany niż roboczy z uwagi na chęć wywarcia podziwu. Po chwili jednak zmieniłam to na szybki roboczy. Ponownie kilka okrążeń, zmiana kierunku i usłyszałam magiczne słowo "galop". Ruszyłam szybkim galopem wyciągniętym podchodzącym niemal w cwał. Pracowałam gorzej i bardziej posłusznie niż zwykle z powodu mojego zmęczenia podróżą, które odstawiło na mnie piętno na kilkanaście najbliższych godzin. Sen w tym nie pomagał. Layla powoli mnie zatrzymała przechodząc przez wszystkie chody na coraz mniejszy aż stanęłam. Pogłaskała mnie po głowie i podarowała kawałek jabłuszka po czym widząc, że nie najlepiej będzie dziś jeszcze mnie dosiadać zabrała mnie do stajni.
Zapisane

Strony: [1]   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  



Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji

Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

wataha-mocy my-very-cats agromodelarze drzewcehalabardy vsmadex