Strony: 1 ... 6 7 [8] 9 10
 71 
 : Grudzień 03, 2012, 20:15:21 
Zaczęty przez Tiara - Nowe: wysłane przez Tiara
Z okazji mikołajek dnia 6.12 na nasze forum zawita wielka loteria. Polega ona na wybraniu codziennie przez dwa tygodnie jednego z numerków od 1-25, a ja wam powiem co wygraliście. Od razu mówię, że losy są przypadkowe.
1
2
3 Deliora Owijki
4
5 Deliora Siodło na miarę dla konia.
6
7
8 Deliora Popręg
9
10
11
12
13 Lucy Palcat i bat. Jak zwykle kolor jaki chcesz
14 Deliora Siodło westernowe
15 Lucy Profesjonalna derka. Kolor do wybrania
16 Deliora Nauszniki dla konia.
17
18
19 Deliora - Czaprak dla konia. Kolor do wyboru.
20
21
22
23
24
25

Loteria wchodzi w życie dnia 6.12, Tiara

 72 
 : Grudzień 02, 2012, 01:13:11 
Zaczęty przez Tiara - Nowe: wysłane przez Delilora
Zza wielkich, przymkniętych drzwi stajni wydobył się spokojny charkot samochodu. Trzask o metalowe ściany naczepy dla koni zagłuszył jego burczenie. Donośne rżenie zasygnalizowało cóż to za stworzenie tak się kręci. Mężczyzna prowadzący samochód wyszedł z niego i nieco podenerwowany podszedł do naczepy. Stał przez chwilę opierając się o nią gdy zza budynków wyjawił się starszy facet z kamienną twarzą. Kierowca otworzył rampę i odsunął się gwałtownie na bok. Trzy stuknięcia o usłaną słomą podłogę naczepy i dwie tylne nogi, umięśnione, pokryte lśniącą, ciemną sierścią ukazały się na powitanie w wielkim kopniaku. Siwy mężczyzna wszedł do wewnątrz ręką przeciągając od zadu do głowy konia i odwiązując linę, która trzymała olbrzymiego ogiera w jednym miejscu. Po chwili na rampie, tuż za stopami faceta, ukazały się wielkie kopyta trzaskając o metal. Niby wszystko dobrze, ale gdy potwór już w pełni ukazał się w słońcu na wymarzonej od kilku godzin ziemi stanął jak wryty uszy kierując do tyłu. Mężczyzna ciągnął ile w jego spracowanych rękach było sił. Nagle ogier doznał olśnienia. W dłoni starszego faceta ujrzał krwistoczerwone jabłuszko. Ruszył za nim wzrok wbijając w zakazany owoc i omal go nie przydeptując. Wyciągnął długą szyję chcąc sięgnąć po słodycz, ale szarpnięcie rozkazało mu się odsunąć. Leniąc się jak tylko mógł przekroczył próg stajni. Uniósł łeb czując woń zróżnicowanych koni. Napiął się nieco ukazując wyraźniej swoje mięśnie i wodził wzrokiem bo boksach szukając interesujących pań. Jedna klacz i zapach drugiej, której w tej chwili nie było w stajni. Skrzywił się lekko, ale nadal starał się dobrze prezentować. Był jednak na tyle podpsuty podróżą, że nie chciał nawet zrobić jakiegoś wybryku czy chociaż przyśpieszyć kroku. Wkroczył niechętnie do boksu. Gdy ściągnięto mu kantar wręcz wyrwał facetowi jabłko z dłoni i udał się w kąt spożywając swą nagrodę. Mężczyźni rozmawiali przez chwilę, ale szatan ich nie słuchał. Pogrążony w słodkości jabłka zniknął ze świata. Usłyszał tylko trzask drzwi. Gdy odwrócił łeb ludzi już nie było. Podszedł do żłobu pełnego krystalicznie czystej wody i zaczął pić. Co jakiś czas przerywał sobie unosząc łeb i parskając chrapliwie po czym wracał do czynności.

 73 
 : Grudzień 01, 2012, 15:56:23 
Zaczęty przez Tiara - Nowe: wysłane przez Lucy
Jeep z naczepą podjechał przed stajnie. Layla zgasiła silnik i podeszła do rampy otwierając ją. Weszła do środka i wyprowadziła mnie do stajni. Z naburmuszoną miną i opuszczoną głową weszłam posłusznie do boksu. Dziewczyna poklepała mnie pociesznie bo szyi i zamknęła dokładnie drzwi. Wyszła ze i spojrzała w stronę padoków gdzie znajdowała się Tiara.

 74 
 : Grudzień 01, 2012, 15:49:09 
Zaczęty przez Tiara - Nowe: wysłane przez Lucy
No to pojechaliśmy...

 75 
 : Listopad 30, 2012, 19:03:38 
Zaczęty przez Tiara - Nowe: wysłane przez Tiara
[Ellie]
Również wsiadłam do samochodu.
-Gładko poszło. Możemy wracać do domu-powiedziałam i uśmiechnęłam się.

 76 
 : Listopad 30, 2012, 18:48:38 
Zaczęty przez Tiara - Nowe: wysłane przez Lucy
- Również mam taką nadzieje. - powiedziała Layla ciężkim głosem mocniej zaciskując palce na moim kantarze. Podprowadziła mnie do naczepy i otworzyła rampę. Delikatnie pociągnęła mnie do środka. Niezbyt chętnie wlazłam do wewnątrz z naburmuszonym wyrazem pyska. Gdy dziewczyna przywiązała uwiąz do kraty i wyszła z wewnątrz niezadowolona strzeliłam barana. Ale już więcej nie mogłam zrobić, zresztą nie chciałam, z przyzwyczajenia stałam już po tym spokojnie przeżuwając sianko. Layla zamknęła dokładnie rampę i wsiadła do samochodu. Czekała na Ellie.

 77 
 : Listopad 30, 2012, 18:34:31 
Zaczęty przez Tiara - Nowe: wysłane przez Tiara
[Ellie]
Pół godziny później przyjechałam na plaże. Zaparkowałam blisko klaczy i Layli. Zgasiłam jeep'a i wysiadłam z auta.
-No to tylko wsadzić Lucy do przyczepy i wracamy do domu. Mam tylko nadzieję, że twoja klacz wejdzie bez specjalnych przeszkód.-powiedziałam spokojnie.

 78 
 : Listopad 30, 2012, 18:31:43 
Zaczęty przez Tiara - Nowe: wysłane przez Tiara
[Ellie]
Zakręciłam jeep'em przed siodlarnie. Wyszłam z auta i poszłam po przyczepę. Znajdywały się koło siodlarni. Gdy udało mi się już przyczepić ją do samochodu ruszyłam ostrożnie w stronę plaż.

 79 
 : Listopad 30, 2012, 18:29:31 
Zaczęty przez Tiara - Nowe: wysłane przez Tiara
[Ellie]
-Dobrze, postaram się szybko wrócić. -powiedziałam i przestałam głaskać Lucy. Przekręciłam kluczyk w stacyjce i ruszyłam w stronę stajni.

 80 
 : Listopad 29, 2012, 22:50:56 
Zaczęty przez Tiara - Nowe: wysłane przez Lucy
- Dobrze. Kluczyki są w stacyjce. Ja tu z nią poczekam. - powiedziała Layla gdy druga dziewczyna mnie głaskała. Zwróciłam w jej stronę ciemnobrązowe oczy po czym z powrotem wlepiłam je w dal. Odciążyłam jedną tylną nogę opierając ją czubkiem kopyta o ziemię.

Strony: 1 ... 6 7 [8] 9 10


Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji

Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

puppy-years kociarnia rezerwat-mustangow wrickenridge dzikie-koty